Kwestionują kurację zmiany płci u dzieci. Uczeni niedopuszczeni do głosu
Lekarze, którzy kwestionują takie zabiegi, nie będą mogli ustawić stoiska na dorocznej krajowej konferencji.
Szybka "przemiana"
Członkowie SEGM (Society for Evidence-Based Gender Medicine), stowarzyszenia, którego celem jest promowanie bezpiecznej, etycznej i opartej na dowodach opieki zdrowotnej dla dzieci, młodzieży i młodych dorosłych z dysforią płciową, sprzeciwiają się powszechnemu stosowaniu protokołów "opieki afirmatywnej", która nakazuje nastoletnim, a nawet pediatrycznym pacjentom, którzy twierdzą, że mają dysforię płciową, uzyskanie szybkiego "potwierdzenie" od swoich lekarzy. Według SEGM, młodzi ludzie są następnie często zachęcani do szybkiej "przemiany" poprzez terapię hormonalną i operację.
Szpitale w Europie rezygnują z tych metod
Jak zauważają uczeni kwestionujący bezwarunkowe kuracje zmiany płci dla osób poniżej 18 roku życia, w ubiegłym roku wiele szpitali w Europie zakończyło lub ograniczyło terapię hormonalną u dzieci. W marcu brytyjski National Institute for Health and Care Excellence stwierdził, że korzyści z leczenia hormonalnego u dzieci z dysforią płciową są niejasne. Szpital Karolinska w Szwecji, który jest powiązany z instytutem przyznającym Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny, w maju podjął decyzję o zaprzestaniu stosowania blokerów dojrzewania i hormonów płciowych w leczeniu dysforii płci u wszystkich pacjentów poniżej 18 roku życia, z wyjątkiem kontrolowanych badań. Fiński krajowy program dotyczący płci wydał nowe wytyczne po zauważeniu, że wiele dzieci, które leczono terapią hormonalną, nie wykazało poprawy zdrowia psychicznego.
Wielu lekarzy przyznaje, że podstawa dowodowa wspierająca przejście na leczenie dla dzieci jest chwiejna, a terapia hormonalna u nastolatków nie przynosi znaczących korzyści dla zdrowia psychicznego.
– Jednak nie ma miejsca dla tego przekazu w amerykańskich towarzystwach medycznych – podkreśla endokrynolog i współzałożyciel SEGM, Will Malone.